Meme i z szycia wycięte
Jan. 20th, 2007 10:59 pmMeme:
Reply to this post, and I will tell you my favorite icon of yours. Then post this to your own journal using your own favorite icon.
***
Z szycia:
1. Orkan. Gets funnier every time I read it.
Polska. Styczeń. Zero śniegu. Huragan. Awkward.
2. Zaliczyłam angielski, wbrew przewidywaniom. Uff.
3. PKP to Zuo. Nie lubimy.
4. Minizjazd Kompanii Boromira u
pellamerethiel. Plus ja.
Było mokro i poszłyśmy do Taniej Książki. Było mokro i poszłyśmy jeść. Było mokro i mokłyśmy na przystanku.
U Pelle nastąpiło masowe... ee... wymienianie się Dobrami, zachwycanie się Deanem (Riella), gadanie o policji (jak sprawić, żeby poszli do sąsiadki) i polskim sądownictwie (jak zostać uniewinnionym) [a, jeszcze w drodze na Grimmauld Place (dla niewtajemniczonych: dom Pelle) rozważałyśmy głośno kwestię wiarygodności i poczytalności sędziów, a jeszcze głośniej (na pół autobusu) problematykę zarażenia się HIV... A to były dwa przystanki XD], zachwycanie się Deanem (Riella), krótkotrwałe (na szczęście) oglądanie bolly "Jestem przy tobie", no i zachwycanie się Deanem (Riella). Potem Sulwen, Riella (obejrzawszy kilka teledysków z Deanem na dobranoc) i Thin poszły spać, Pelle, Cody i ja obejrzałyśmy nowy odc. GA (Stare, Porządne, Bardzo Dobre GA, witamy z powrotem, zostańcie z nami, plizz), potem Cody padła, ale serialomaniaczki-które-nie-sypiają włączyły "Bloodlust". Potem nastąpiły zwierzenia łóżkowe (bo znowu trafiłam z Pelle do łóżka;)).
Zasłyszane:
Pelle: Kiedyś oglądałam tylko jeden serial i nie mogłam zrozumieć, że można oglądać na bieżąco więcej. [Tak, a potem wyginęły dinozaury...]
*
Pelle: Kiedyś podczas sesji dwa-trzy dni nie włączałam komputera...
Kubiś: To tak można?!
Ostateczne 'dobranoc' padło ok.5 rano, półprzytomne powitalne 'cześć' grupie wybierającej się na jakieś bollyspotkanie padło koło 9, a ostateczne moje 'pa' dla Sulwen, Rielli i Thin (i pożegnalne, zgodne: Zimno mi, jak na ciebie patrzę od tychże Pań) ok.10.30. Cody nawet nie drgnęła powieką, a co dopiero śpiworem, więc Pelle i ja obejrzałyśmy "Children Shouldn't Play..." i zjadłyśmy Pożywne Śniadanie 3P: Pieguski, Paluszki i Pomarańczowy sok;) Kiedy Śpiwór się ocknął, został wysłany do łazienki, żeby nie słyszeć spoilerów;)
A potem to już wszystko szybko, szybko, normalne śniadanie i już mnie nie ma, bo zaraz mam autobus i jadę do pracy.
Dzięki, bardzo fajnie było ^___^
Reply to this post, and I will tell you my favorite icon of yours. Then post this to your own journal using your own favorite icon.
***
Z szycia:
1. Orkan. Gets funnier every time I read it.
Polska. Styczeń. Zero śniegu. Huragan. Awkward.
2. Zaliczyłam angielski, wbrew przewidywaniom. Uff.
3. PKP to Zuo. Nie lubimy.
4. Minizjazd Kompanii Boromira u
Było mokro i poszłyśmy do Taniej Książki. Było mokro i poszłyśmy jeść. Było mokro i mokłyśmy na przystanku.
U Pelle nastąpiło masowe... ee... wymienianie się Dobrami, zachwycanie się Deanem (Riella), gadanie o policji (jak sprawić, żeby poszli do sąsiadki) i polskim sądownictwie (jak zostać uniewinnionym) [a, jeszcze w drodze na Grimmauld Place (dla niewtajemniczonych: dom Pelle) rozważałyśmy głośno kwestię wiarygodności i poczytalności sędziów, a jeszcze głośniej (na pół autobusu) problematykę zarażenia się HIV... A to były dwa przystanki XD], zachwycanie się Deanem (Riella), krótkotrwałe (na szczęście) oglądanie bolly "Jestem przy tobie", no i zachwycanie się Deanem (Riella). Potem Sulwen, Riella (obejrzawszy kilka teledysków z Deanem na dobranoc) i Thin poszły spać, Pelle, Cody i ja obejrzałyśmy nowy odc. GA (Stare, Porządne, Bardzo Dobre GA, witamy z powrotem, zostańcie z nami, plizz), potem Cody padła, ale serialomaniaczki-które-nie-sypiają włączyły "Bloodlust". Potem nastąpiły zwierzenia łóżkowe (bo znowu trafiłam z Pelle do łóżka;)).
Zasłyszane:
Pelle: Kiedyś oglądałam tylko jeden serial i nie mogłam zrozumieć, że można oglądać na bieżąco więcej. [Tak, a potem wyginęły dinozaury...]
*
Pelle: Kiedyś podczas sesji dwa-trzy dni nie włączałam komputera...
Kubiś: To tak można?!
Ostateczne 'dobranoc' padło ok.5 rano, półprzytomne powitalne 'cześć' grupie wybierającej się na jakieś bollyspotkanie padło koło 9, a ostateczne moje 'pa' dla Sulwen, Rielli i Thin (i pożegnalne, zgodne: Zimno mi, jak na ciebie patrzę od tychże Pań) ok.10.30. Cody nawet nie drgnęła powieką, a co dopiero śpiworem, więc Pelle i ja obejrzałyśmy "Children Shouldn't Play..." i zjadłyśmy Pożywne Śniadanie 3P: Pieguski, Paluszki i Pomarańczowy sok;) Kiedy Śpiwór się ocknął, został wysłany do łazienki, żeby nie słyszeć spoilerów;)
A potem to już wszystko szybko, szybko, normalne śniadanie i już mnie nie ma, bo zaraz mam autobus i jadę do pracy.
Dzięki, bardzo fajnie było ^___^
no subject
Date: 2007-01-21 09:48 pm (UTC)(nie umiem skłonić mojej przeglądarki do podania mi url ikonki, więc nie mogę wkleić, sorii)