kubis: (text - srsly)
kubis ([personal profile] kubis) wrote2008-06-04 11:05 pm

2008 - in progress

Ten rok właściwie od początku nie przestaje mnie zadziwiać pod względem "co jeszcze i komu może się przytrafić". I bynajmniej nie mówię tu o pozytywnych wydarzeniach.
Sami wiecie, mamy przecież sporą część wspólnych znajomych.

Wraz z [livejournal.com profile] pellamerethiel uznałyśmy, że to, że Barack Obama jako kandydat na prezydenta USA jest jednym z większych pozytywów tego roku (a dla mnie owszem, jest pozytywem, oszczędzę Wam tu tańców radości i dłuższych wypowiedzi, ale OBAMA RLZ!), to jeszcze nic.
Ale jeśli wśród największych tegorocznych plusów jest brak apokalipsy, to naprawdę bardzo wiele mówi o minionych miesiącach 2008 roku.

Ale może tylko musk mi się zlasował i wypłynęła moja utajona potrzeba bycia nieco cyniczną. Wrócę więc sobie do pisania pracy na metodologię i odtajniania kolejnych nieuświadomionych potrzeb. Aż strach się bać.

[identity profile] ringhsilven.livejournal.com 2008-06-05 07:38 am (UTC)(link)
A jeszcze w poniedzialek, albo wtorek wydawalo mi sie, ze ten rok idzie ku lepszemu.
Ale jednak utrzymuje sie nijak :)
*hugs*