kubis: (SRK/Saif)
[personal profile] kubis
Dzisiejszy prompt mnie rozbawił, więc wyszło nie na poważnie;)

Dedykowane (moim tematem przewodnim jest chyba "zadedykuj komuś"XD) wszystkim obłąkanym, które piszą ten fikaton dzielnie i tak im świetnie idzie:)


- To naprawdę idealne miejsce na jakiś kurort dla bogaczy – mruknął Sawyer przeciągając się. Razem z Kate siedzieli nad oceanem i (tak dla odmiany) nie robili nic. Kobieta spojrzała na niego sceptycznie.
- Chodzi ci o ten urok ciągłego niebezpieczeństwa ze strony Innych, niedźwiedzie polarne w środku dżungli czy szczyptę prostej cywilizacji bunkra?
Sawyer przewrócił oczami.
- Trochę wyobraźni, kobieto. Spójrz na nasz obóz i wyobraź sobie, że stoi tu luksusowy hotel…
- Zejdź ze słońca, szkodzi ci – uśmiechnęła się kpiąco Kate.
- Nie przerywaj, daj się porwać wizji. Mamy nawet personel – wskazał na rozmawiających niedaleko Eko, Charlie’ego i Sayida. – Ksiądz do sakramentów lub szybkich spowiedzi po zdradzie męża z przygodnym współwczasowiczem lub seksownym właścicielem hotelu, czyli mną. Muzyk od siedmiu boleści, który fałszowałby do kotleta z dzika. Złota rączka do wszystkiego, akupunktura za dodatkową opłatą.
- To nie było śmieszne – odparła Kate, ale mimo woli wyobraziła sobie Sayida w dżinsowych ogrodniczkach, z pasem narzędzi na biodrach i zagryzła wargę.
- Było – odparł Sawyer i rozejrzał się po plaży. – O proszę, doktorek, pocieszyciel strapionych, on ma fuchę od ręki, po paru latach mógłby założyć szpital pod palmami albo salon SPA czy jak to nazywacie, wy, kobiety.
- My, kobiety, nazywamy to salonem SPA, ale też się nieźle orientujesz, ty, mężczyzno.
- Wiedza środowiskowa, skarbie. Ale lecimy dalej: Claire opiekowałaby małymi potworami – skoro ma własnego, kilka cudzych jej nie zaszkodzi, czyż nie? Grubasek byłby szefem kuchni, ale ktoś musiałby pilnować przed nim zapasów, powiedzmy, że Ana Lulu.
Kate nie wytrzymała i wybuchnęła śmiechem. Wizja Any jako strażnika żywności była powalająca.
- Koreańce mogą na potrzeby naszej wizji odgrywać rolę japońskich turystów, są wszędzie, to czemu nie na naszej wyspie.
- A co my byśmy robili?
- Ty byś trzymała kasę i pilnowała sejfu, jako specjalistka w tej dziedzinie. A ja? Ja bym rozłożył leżaczek, wpatrywał się w ocean i liczył dochody – wyszczerzył zęby w uśmiechu.


Edit: po drodze popełniłam jeszcze drabble do prompta dla Skye:
Co Jack widzi, czyli jak wsadzić ciało Christiana Sheparda do prompta numer siedem

Date: 2006-09-07 07:36 pm (UTC)
From: [identity profile] le-mru.livejournal.com
*umarła, wyobrażając sobie Sayida w ogrodniczkach* seksowny ogrodnik!!! *śmieje się przez nos* co za wizja, gorsza niż te naleśniki Nelly... o borze... XD

Strasznie mi się to podoba - można paść ze śmiechu, ale zarazem Sawyer przecież ze dwa razy wyskoczył z takim "kiedyś tu będzie hotel" albo "już widzę ten kurort" (to z Mike'em na tratwie)

Ksiądz do sakramentów lub szybkich spowiedzi po zdradzie męża z przygodnym współwczasowiczem lub seksownym właścicielem hotelu, czyli mną.

A tu slashy fragment dla wszystkich slasherek. W ogóle dla każdego coś miłego.

- To nie było śmieszne. (...)
- Było.
- 100% Sawyer XD

Dzięki :)

Date: 2006-09-07 07:36 pm (UTC)
From: [identity profile] mlekopijca.livejournal.com
Pueeeeenta!
Co za podział zadań!

Zaś ja po drodze popełniłam jeszcze drabble do twojego drabble ;]

Date: 2006-09-07 07:41 pm (UTC)
From: [identity profile] mlekopijca.livejournal.com
http://community.livejournal.com/lost_pl/27758.html?thread=190062#t190062 no i ten bonus do twego bonusa.


[nadal zabita wizją Sawyera na leżaczku i Sayida w ogrodniczkach. I japońskich turystów]

Date: 2006-09-07 07:37 pm (UTC)
ext_13247: (Molko Think of me)
From: [identity profile] novin-ha.livejournal.com
- My, kobiety, nazywamy to salonem SPA, ale też się nieźle orientujesz, ty, mężczyzno.

How sweet ;]

Date: 2006-09-08 01:25 am (UTC)
From: [identity profile] pellamerethiel.livejournal.com
Jakie fajne opowiadanie :DDDD
Luksusowy hotel i personel mnie rozwalił, szczególnie ksiądz (co za godzina, ja się tutaj slasha nie doszukałam!!! Starzeję się chyba.), kotlet z dzika, no i te ogrodniczki!!! Jack ze szpitalem pod palmami XDDD Salon SPA i chyba mój ulubiony fragment "wy kobiety, ty mężczyzno" XDDD No i Ana Lulu jako strażnik jedzenia, kwick! A to z ciałem ojca Jacka też cudne, bardzo się z tego uchachałam. ;D

Profile

kubis: (Default)
kubis

January 2021

S M T W T F S
     12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31      

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated Dec. 28th, 2025 01:14 am
Powered by Dreamwidth Studios